JOHN FOXX Assembly

****

Nareszcie! Ktoś w firmie Virgin postanowił wreszcie uszlachetnić nagrania Johna Foxxa kompaktową bezszumowością i beztrzaskowością (wybaczcie te neologizmy, ale jak dobitniej podkreślić wspaniałą wyższość srebrnej płytki nad koszmarnymi kasetami i "analogami"?). Niewykluczone, że jest to zwiastun wznowienia na kompaktach pierwszych trzech płyt Foxxa (Metamatic, The Garden i The Golden Section). Jeśli nie, zacznijmy zgrzytać zębami i kupować Assembly - być może zwróci to uwagę bossów Virgin i doczekamy się wreszcie kompaktowej dyskografii najwybitniejszego (!) twórcy ery "new romantic".

Zacznę od tego, że trochę już drażni mnie termin "new romantic". Z perspektywy lat zauważyłem bowiem, że został on całkowicie wypaczony i przylgnął do niektórych tuzinkowych twórców przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych tylko dlatego, że śmiało wykorzystywali syntezatory. Tak naprawdę, określenie to pasuje jedynie do muzyki Visage, Ultravox, dwóch pierwszych albumów Classix Nouveaux, pierwszej płyty Talk Talk i trzeciej OMD. Pamiętajmy przy okazji, że krytycy wymyślili ten termin, nadając mu zdecydowanie pejoratywne znaczenie. Kpili w ten sposób z przepełnionych emocjonalną dekadencją tekstów piosenek, oprawionych w quasisymfoniczne syntezatorowe ramki. Obowiązkowy werteryzm i alienacja w mechanicznym świecie były jednak wtedy "znakiem czasów" i trudno się dziwić artystom z długimi grzywkami, że wyrażali ten trend w swojej twórczości. John Foxx (Denis Leigh) był pionierem tego krótkotrwałego trendu w ówczesnej muzyce pop music. To on założył Ultravox jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych, to on zrealizował w 1979 pierwszy stricte elektroniczny album nowofalowy - Metamatic. To on najbardziej przekonująco wyraził przepych neoromantycznej syntezatorowej ekstazy na The Garden - najpiękniejszej, do dziś najbardziej wzruszającej moim zdaniem płycie ubiegłego dziesięciolecia. To on wreszcie, znudzony komercjalizacją panoszącą się na rockowej scenie, sięgnął najotwarciej do źródeł i zrealizował beatlesowsko - neoromantyczny album The Golden Section. Assembly zawiera osiemnaście kompozycji wybranych z dotychczasowego dorobku Foxxa, zremasterowanych i opatrzonych komentarzem przez niego samego. Prócz kompozycji albumowych są tu też trzy unikaty: Burning Car, This City i This Jungle. A także aż sześć utworów z legendarnej płyty The Garden. Na razie cieszmy się tym. Każdy kto serio traktuje historię światowego rocka musi mieć tę płytę. Chociażby dlatego, aby wyrobić sobie właściwe pojęcie o tym, czym był nowy romantyzm.

TOMASZ BEKSIŃSKI

Tylko Rock 9/93


Powrót